ODCZYTAĆ BOŻY OBRAZ /8/

Napis: „JEZU UFAM TOBIE” – ostatnia część naszego zamyślenia nad obrazem Miłosiernego. Tylko trzy wyrazy, kilkanaście liter, a jednak one właśnie mogą przemienić kształt życia człowieka.

„Jeżeli ufność twoja będzie wielka, to hojność Moja nie będzie znać miary” /Dzienniczek, 548/ - słowa Pana Jezusa, przekazane świętej Faustynie. Słowa Pana Jezusa, przekazane nam. Jeśli ufasz Miłosiernemu, dzieje się rzecz, którą pojąć można tylko wiarą - niejako „wiążesz ręce” samemu Bogu. Twoja postawa sprawia, że On, Pan całego wszechświata, pochyla się i… „nie potrafi”, nie może, niczego odmówić. Wiele fragmentów Pisma Świętego wskazuje, że tak właśnie jest: „O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię Moje, Ja to spełnię” /J 14, 14/.

Wspaniała obietnica! Bóg jest wierny – skoro obiecał, to spełni! Pozostaje tylko rzucić się z ufnością w Jego ramiona. „Tylko”? A może raczej „aż”? Bo zawierzenie Miłosierdziu nie zawsze jest łatwe. Czasem trzeba przejść w swoim sercu długą drogę, zanim słowa „Jezu, ufam Tobie” nie będą wypowiadane jedynie jako slogan, ale zaczną wyrażać autentyczne zawierzenie.

Kiedy patrzymy na wizerunek Jezusa Miłosiernego, nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że Chrystus, dając wskazówki siostrze Faustynie, sam uczy, na czym polega ufność. Ten obraz to szkoła dialogu. On, Król Miłosierdzia, idzie w naszym kierunku, błogosławi i odsłania tajemnicę swego Serca, tajemnicę Promieni, które sięgają bardzo daleko, aż do miejsca, gdzie znajduje się napis. Bóg wychodzi naprzeciw, człowiek odpowiada: „ufam Tobie” i zostaje otulony miłością. Nie boi się nadchodzącego Króla i z dziecięcą prostotą powierza się Jemu. Trwa w ramionach Miłosierdzia nie dlatego, że tak wypada albo wzmaga się w nim strach przed Majestatem, ale dlatego, że czuje ciepło kochającej dłoni Boga. Tak przeżywali swoje zaufanie Faustyna, ks. Michał Sopoćko, Jan Paweł II i inni święci, kanonizowani lub nie. I chociaż ktoś może pomyśleć, że to jednostronne spojrzenie, bo przecież tyle zła na świecie, to jednak z pewnością także dziś wiele osób wyznaje: „Jezu, ufam Tobie!” Wyznaje, na pierwszym miejscu stawiając obietnice Boże, a nie ludzkie
rozumowanie.

Jednak w życiu mogą pojawić się trudności w wypowiedzeniu tej jednej z najkrótszych, ale też jednej z najpiękniejszych modlitw świata. Wątpliwości, cierpienie, niepewność… I czasem można mieć wrażenie „chodzenia po ciemku”. Jeśli przyjdzie taki czas, pomyśl - nocne niebo wcale nie jest czarne, tylko pełne gwiazd, nawet jeśli zasłonią je chmury.
Gdy zawierzy się Bogu i poda Mu rękę, można iść bez strachu nawet „nocą” i „ciemną doliną”. Dlaczego? Bo On tak obiecał. I podał to „na piśmie”, a dokładniej – w Piśmie. Kiedy więc rozum albo zmysły podpowiadają, że źle i ciemno, spróbuj na przekór wszystkiemu wzbudzić w sercu krótki akt: „Jezu, ufam Tobie”.

Miłosierny Panie, obdarz mnie łaską Ducha, który usuwa lęk i buduje nadzieję, abym prowadził z Tobą prawdziwy dialog, otwierając serce na Boże słowo. Spraw, abym w życiu bardziej ufał Tobie niż sobie. Pomóż mi zawierzyć Miłości i polegać na złożonych przez Ciebie obietnicach.

ms

do góry